Archiwum 15 lutego 2005


lut 15 2005 First wpis :)
Komentarze: 1

It's my first wpisik :) Wczoraj były Walentynki, ale nie o nich tu będę pisać, bo nie ma o czym opowiadać. A czemu nie ma o czym opowiadać? To może innym razem...

Korzystając z okazji pierwszej notki chyba powinnam napisać coś o sobie. Jestem osobą, przywiązującą ogromną wagę do szczegółów, inaczej mówiąc - drobnostkową, więc moje wypowiedzi przeważnie trwają za długo :) Czasem potrafię się tak rozpisać, że nie ma końca. Wracając do tematu, postaram napisać tutaj o mej skromnej osobie w wielkim skrócie.

Jak wiecie, a może i nie, mam na imię Sylwia. Urodzinki mam 05.października, ale rocznikowo posiadam już 17 lat na karku. Interesuję się komputerami, muzyką, tańcem i sportem...oraz malarstwem. Może teraz pokrótce o moich zainteresowaniach. Komputery - inspirują mnie od małego. Od zawsze coś mnie do nich ciągnęło i mam w planach zajmowanie się w przyszłości czymś, co będzie z tym inteligentnym sprzętem związane. Muzyka - słucham naprawdę najróżniejszej. Ostatnio jakoś tak najwięcej techno, ale to pewnie przez to, że post jest i potańczyć nie można. Bez muzyki (jak większość zapewne) nie mogłabym się obejść. Uwierzcie mi, słucham jej 10 godzin na dobę (odliczając 8 godzin spania, 3 jedzenia i 3 na inne przyjemności). Taniec - nowoczesny. Uwielbiam tańczyć. Chodzę do takiej szkoły, że nie bardzo mam czas na różne wypady z przyjaciółmi, ale mimo tego zawsze jakoś staram się rozłożyć sobie odpowiednio czas. Sport - oprócz pływania, to chyba każdy. Malarstwo - to moje hobby. Lubię czasem, przy odrobinie wolnego czasu i chęci coś namalować. Obojętnie co. Taki rysunek często poprawia mi humor. Jeszcze tylko moje cechy charakteru z których jestem dumna, a z których nei bardzo i już kończę, bo się..yyy..rozpisałam, jak widać znowu. Optymizm <-- po prostu to uwielbiam, nigdy mnie nie opuszcza, bardzo mi to pomaga w trudnych sytuacjach i życie wydaje się kolorowsze...:) Ambicja <-- niewątpliwie pożądana cecha. Wysoko stawiam poprzeczkę i nie zawsze jest to najlepsze wyjście, notabene ona pomaga mi w osiąganiu najlepszej wydajności i mobilizuje. Jestem leniwa <-- tak, niestety (chociaż nie zawsze). Ta cecha kłóci się z poprzednią i często lubią się zwalczać. W takich sytuacjach czuję pustkę i nie wiem, co robić. Lubię sobie czasem poleniuchować (jak większość myślę). Najbardziej dręczy mnie podejście do odrabiania lekcji przed weekendem. Wiem, że mam dużo wolnego czasu i mogę zrobić to później. Zawsze ustalam że odrobię wszystko w piątek i będę miała spokój, jednak nigdy nie przychodzi mi to tak łatwo jakby się wydawało. Zazwyczaj, a nawet przeważnie siadam do lekcji dopiero w niedzielę wieczorem...Niezdecydowanie <-- zdecydowanie traktuję to jako swoją wadę, bo często mam z tym problemy. Tak trudno podjąć mi decyzję :( Nieśmiałość <-- a to mnie dręczy najbardziej. Bardzo chciałabym być odważniejsza, ale dla mnie to trochę trudne, ale ćwiczę nad tym :) Tym bardziej, że wiem o tym, że gdybym zaczęła przemawiać nie brakowało by mi słów i to mnie pociesza. Ojej ale się rozpisałam. Przepraszam jeśli bardzo Was zanudziłam, a wiem że tak jest :P hmm...a może jednak nie? Objecuję, że w następnych notkach będzie więcej luzu - tą chciałam traktować jako wprowadzającą. Dziękuję tym, którzy dobrnęli ze mną do tego momentu ;) Zostawcie komentarzyk, a odwdzięczę się tym samym. Do następnego wpisu :* Pa!

optymistka88 : :